Godzina w Wieczności
po prostu.........odszedł.
cicho , jak gaśnie myśl,
zatrzymał zegar czas
mała chwila przeznaczenia
Gdy nie trzeba już pytać.
pojmie potęgę serce
zostanie we mnie
by odkrywać potęgę milczenia
niebo nie zamknęło się za nim.
Pozostało .......gdzie było.
tylko on , milczący
w środku własnego istnienia,
poczuł, że coś się przesunęło
ledwie......czuć małą chwilę
Nie było buntu.
nie było kary.
był tylko krok
w stronę, której nie znał.
ludzie mówią ; zbłądził
Ale czy można się zgubić,
jeśli nie ma już celu
skrzydła…........złożył
czasem czuje je wiatr
Przesuwa cień na ścianie.
ale już nie wzlatuje.
nie chce by serc ranić
nie musi czekać
za zamkniętymi drzwiami
Niebo.....może wciąż jest.
ale cisza,
ta tutaj,
jest pełniejsza.
gdy cierpi
-Nie płacze
Ale nie cieszy się także.
jest w Nas
jak drzewo w październiku
bez liści, bez żalu.
patrzy-kocha
słucha- mimo wszystko
Nie osądza.....Nas
taki jest los Anioła,
który przestał szukać nieba
i zaczął słuchać ziemi.