Przed siebie
Kiedy wędrujesz wstęgi ścieżką,
A z każdym krokiem trawy źdźbła
I świerszcze skrzeczą, i szeleszczą ?
Cóż można jeszcze więcej chcieć ?
Czas wolno Wisła pcha bez lęku,
Tak toczy wody, pełne ptactwa, ryb
Tak rok za rokiem, wiek po wieku.
Cóż można jeszcze więcej chcieć,
Gdy lasu cień łagodzi żar lipcowy,
Gdy maki, łanu kłosy gładzi wiatr,
Gdy chaber skrzy się szafirowy ?
Cóż można jeszcze więcej chcieć ?
Pragnienie mija jak przechodzień,
Przeżytych wspomnień w szary dym,
W niebyt zatapia czas dobrodziej.
Cóż można jeszcze więcej chcieć,
Gdy ziemi gruda pod stopami ?
My trwajmy z nią pomimo burz, choć
Lśni korowód, figur pozłacanych.
Czyż można jeszcze więcej chcieć,
Gdy świat wyszczerza gębę srogą?
Więc ruszaj w drogę, zawsze chciej,
I gwiazdy zawsze miej nad głową.