X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Triumf Zwierzyny - H.H przypadki VII !Ostrzeżenia!

Wiersz Miesiąca 0
biały (bez rymów)
2020-08-15 06:56
Ostrzeżenia: przemoc, krew, usiłowanie zabójstwa (poniekąd), halucynacje.

Każdy chętny by zobaczyć śmierć wampira, powinien najpierw zastanowić się nad tym, co mogą czuć bliscy zarażonego, gdy społeczeństwo domaga się publicznej egzekucji. Z poszanowania dla oskarżonego i jego rodziny, utylizacja odbędzie się w miejscu do tego przeznaczonym, jedynie w obecności przedstawiciela Urzędu do Spraw Likwidacji Stworzeń Okołoludzkich

Podpisano:

Najwyższy Przywódca Rady do Spraw Stosunków Międzygatunkowych:Komandor F.J.
Kajdany, którymi mnie skuto,
na darmo można było
nazwać zdrobnieniem.
Wykonano je ze srebra wysokiej próby,
które parzyło sama swą bliskością.
Dodatkowo wyryto na nich tysiące krzyży,
wszelkich kształtów i pochodzenia,
które jedynie potęgowały moje cierpienie.
Ciężkie, bydle jarzmo,
zwieszało mój kark ku ziemi,
jednocześnie na podobieństwo dybów,
unosząc moje nadgarstki.
Odebrano mi ubranie,
a nawet wisiorek
z puklem włosów mej matki.
Ubrano mnie jedynie w cienkie jak papier
i nieprzyjemne w dotyku spodnie.
Zamknięto mnie w pustej celi,
pozbawionej nawet koca,
z obrzydliwym odpływem na środku
i podłogą nachyloną w jego kierunku.
Nie była pod dużym kątem,
ale wystarczającym,
by moje zmysły wariowały.
Ściany wyłożono białymi płytkami,
których rzędy były idealnie równe,
oprócz jednego miejsca,
gdzie cała kolumna
była przesunięta o pół płytki,
przez co moje oczy
traciły ostrość widzenia.
Nie miałem na czym zawiesić wzroku,
prócz palców moich stóp,
co znudziło mi się po kilku sekundach.
Powietrze smakowało chemiczną cytryną,
która wgryzała się w moje nozdrza.
Skurcz złapał moje przedramiona,
szybciej niż się spodziewałem,
po niecałej godzinie,
a zamarł po około dwudziestu,
gdy straciłem czucie.
Nikt nie przyszedł,
by zakłócić mój spokój.
Głodowałem,
lecz mój głód nie był istotny,
gdy tonąłem we własnym umyśle.
Śniłem na jawie.
Mój mózg podpowiadał mi rzeczy,
które były niemożliwe.
Z odpływu podnosiła się czarna powódź,
która zalepiała moje nozdrza i oczy,
polowałem, zalecałem się do słodkiej D.,
choć równie dobrze mogła to być I.,
karmiłem się do syta,
lub tańczyłem z B.,
która po chwili wgryzała się w mój kark,
gotowa mnie przemienić,
a ja mogłem jedynie ulec,
upojony zapachem jej ciała.
I wszędzie były róże.
Niebieskie jak oczy D.
czerwone jak jej wargi
i białe jak jej dłonie.
Byłem zanurzony po pierś
w słodko pachnących pąkach
i łodygach kaleczących mą skórę.
Na ranach osiadała rosa,
która spływała, zabarwiona różem.
Nagły ruch zwrócił moją uwagę.
,,D? Co ty tu robisz?”
Nie odpowiedziała mi,
jedynie się uśmiechając.
Patrzyłem na nią
jak na najpiękniejszy obrazek.
Z moich oczu spływały łzy,
zostawiając lepkie uczucie na skórze.
Chciałem wyryć jej widok na powiekach,
by był ostatnim, co zobaczę.
Srebro rozpadło się na mnie,
uwalniając ręce
i pozwalając mi unieść głowę.
Zanurzyłem palce we własnej krwi
i zacząłem pisać na ścianie wymierzone,
gorzkie słowa.
Kiedy skończyłem,
usiadłem obok jej wizji
i zamknąłem oczy.
Kiedy po mnie przyszli,
byli przerażeni.
Założyli mi obrożę,
do której dołączone były długie kije
i poprowadzili jak wściekłe zwierzę.
Nie opierałem się im,
gdy D. splotła ze mną swe widmowe palce.
Korytarz niewiele się różnił od celi.
Białe płytki na ścianach i suficie,
białe kafelki na podłodze,
oświetlenie zbyt jasne,
by cokolwiek się skryło.
Za każdym razem,
gdy pojawiał się zakręt,
wskazywano mi go szarpnięciem.
Upadłem kilkakrotnie,
gdy zesztywniałe kończyny
odmówiły mi posłuszeństwa.
Wprowadzono mnie do pomieszczenia,
które znacznie odbiegało stylem od reszty.
Owszem, nadal było całe w płytkach,
lecz tym razem czarnych.
Światło było stłumione, ciepłe,
Pachniało…
Pachniało strachem, śmiercią, wampirami.
Trzynaście zamaskowanych postaci,
trzymało broń na widoku.
Żadna z nich nie była człowiekiem,
założyłbym się o głowę,
gdyby moje życie nie było nic warte.
D. rozpłynęła się w powietrzu,
gdy pluton egzekucyjny
zastąpił strażników.
Odczytano moje liczne zarzuty,
po czym skazano mnie na rozstrzelanie.
Zapytano mnie,
czy mam jakieś ostatnie słowa.
Spojrzałem na tego, który przemawiał.
,, Miałem je przygotowane,
napisałem je w mojej celi,
ale jeśli mam być szczery,
to teraz wolałbym wypowiedzieć inne”
Nakazano mi to zrobić.
,,Jeśli macie strzelać,
nie rońcie łez,
by nie zmoczyć cięciwy”.
Zasłonięto mi oczy.
Zapadła minuta absolutnej ciszy,
po której rozległ się huk wystrzałów.
Słowa napisane na ścianie:

,,Oto wchodzę na szafot moich kłamstw,
błogosławieni w blasku prawdy,
błogosławieni, którym nikt nie odebrał niewinności.
Na grób mój nie kładźcie kwiatów,
prócz róż błękitnych jak niebo”
autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Salymon
Salymon
2020-08-15
Droga Meyling. Jakże Ci dziękuję za takie zakończenie. Takie bez happy endu, nie cukierkowe, nie Hollywodzkie .. Bardzo polubiłem tego bohatera, i będzie mi go brakowało. Ale właśnie takiego zakończenia domagała się ta historia. Jeden z piękniejszych opisów egzekucji jakie czytałem. Pięknie.
Jego opowieść dobiegła końca... ale mam nadzieję że to nie koniec opowieści?


Salymon
2020-08-16
Cieszę się niezmiernie. :)

Meyling Nall
2020-08-16
Nie było mu pisane szczęście. Kolejna/e część/ci powstanie/ą, w końcu trzeba jeszcze wiele wyjaśnić.

Kornel Passer
Kornel Passer
2020-08-15
W takim razie jestem poetą, bo już tęsknię. Podziwiam niezmiennie Meyling Nall Twoją intensywność i "szczegółowość" opisu. Pozdrawiam.


Meyling Nall
2020-08-15
Dziękuję, będziemy za nim tęsknić wszyscy (chyba).

Iks Weli
Iks Weli
2020-08-15
Miałem nadzieję, że bestia jednak znajdzie jakąś furtkę, co by jeszcze można było go poobserwować, dowiedzieć się więcej o nim i jego świecie. No, ale wszystko kiedyś padnie w glebę, ale dlaczego akurat w sobotę rano? ;) Hmm, tęsknić za wampirem, to chyba może tylko poeta :)


Iks Weli
2020-08-15
Jak się wabi jastrzębie? :) Zapytam znajomego z PTOP-u. Ostatnio gadał z żurawiami, nawet to nakręciłem. Myślę jednak, że nie musisz wabić natchnienia, chyba się już nim przepełniona urodziłaś :) Teraz tylko warsztatowa harówka i popatrzysz sobie na jastrzębie z góry, czego Ci serdecznie życzę :)

Meyling Nall
2020-08-15
Cóż może powstaną w takim razie następne części, w końcu została D. i L. a nawet J. oraz... niespodzianka ;)
PS Jak się wabi jastrzębie?

Iks Weli
2020-08-15
No pewnie :) Skoro go poznałem, to coś mamy wspólnego ;) Czy nie o tym mówi "prawo przyciągania"?
A tak zupełnie poważnie, to twój bohater zaczął żyć swoim życiem, a to cenna zdobycz dla pisarza, nie sądzisz? Dzięki niemu , jaki by nie był, powstały światy, te drobne, jak tło i postaci poboczne, ale i te wielkie - jego przemyślenia i świadomość, kim jest, w jakim świecie żyje. Słowem, moim zdaniem za wcześnie zamknęłaś temat H, bo go jeszcze nie wyczerpałaś. W poezji, OK, tak może zostać, ale w prozie... Cóż, jestem cierpliwy, poczekam, aż Cię tam jaki jastrząb nawiedzi i opowie wszystko, jak leci ;)

Meyling Nall
2020-08-15
Zastanawiam się nad napisaniem alternatywnego zakończenia, ale... hmmm... może nie w najbliższym czasie, chyba, że wena postanowi spaść na mnie jak jastrząb.

Czyli jako poeta też będziesz za nim tęsknił?


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności