On!
niepomny, jakby niczego nie było wokół.
Tylko my i ta noc.
I wszystko nasycone romantyzmem,
tak dostojnie ze stronicy na stronicę.
Błękit oczu wabi lazuru zmysłem.
On o tym wie, a my nic nie wiemy.
Och tej słodkiej niewiedzy - jakże pragniemy!
Nim świt znów przyjdzie i świat zaleje mgła.
I znów hologramy widać będzie, zbędna rdza.
Muzyka wróci i zapach życia.
I wiem że nie mam z nim nic wspólnego,
przecież nie znamy się w ogóle.
Trzeba nas drapać tam niebotycznie czule
Wciąż marzę o ucha szczególe -
-
-
-
-
-
kota.