***poszliśmy kiedyś
poszliśmy kiedyś we dwoje na spacer
gdzie polna kończy się droga
dalej są łąki niebieskie
tam nie spotkała nas
trwoga…
może znajdziemy nareszcie
wrota do lepszych czasów
gdy każdy dostanie co zechce
a słowo będzie coś
znaczyć…
może faktycznie za rogiem
kamienicy na starym mieście
czeka anioł srebrzysty
by sypnąć manną
na szczęście…
lecz jak to w życiu bywa
sen kiedyś skończyć się musiał
szóstą zegar wybijał
gdy ze spaceru przyszliśmy…
żeby ci jednak dziewczyno
oczy mgiełką nie zaszły
znów będę czekał za rogiem
aż sen z trudem wyśniony
sypnie na zbolałe głowy
choć szczyptę złocistej
manny...