***jest ten obraz we mnie
"zejdź z krzyża" - wściekli wołali
."..pokaż teraz co potrafisz Ty...Ty...Ty...
mesjaszu p......ny"
przykuty do drzewa
jak inwalida coraz trudniej
oddychał...
w średniowieczu święci podobno
ze świętych schodzili
obrazów
gdy w 2007 miałem omamy
zdawało mi się że postacie
groźnie z płócien w kościele
właśnie na mnie
patrzą...
grożą mi wzrokiem surowym
tak się nie patrzy
gdy się kogoś kocha...
na Kalwaryjskiej o szóstej rano
ujrzałem tłum w dzień powszedni
idący ulicą
wybiegłem szybko z domu
a oni gdzieś znikli
myślałem że są za rogiem
aż do Łagiewnik piechotą
jak pielgrzym pokutny poszedłem
lecz tłumu kolorowego
ani śladu...
wtedy usiadłem naprzeciwko
słynącego łaskami obrazu
i dałbym wtedy głowę
że zszedł ku mnie świetliście
"nie zszedłem z krzyża, więc teraz
z obrazu mogę..."
***