Tonę w twoich oczach
Ci co się nie znali, na zawsze połączeni
W jeden moment stałaś się tlenem moim
Światłem którego ciemność nie rozgoni
Spotkanie od którego nic się nie wymaga
A ja zapomnieć nie mogę, zapachu twego ciała
Cała noc razem spędzona
Na rozmowie, gitarze i wspomnieniach
Planach na to co przed nami
Bez uniesień i seksu z przygodami
I dlatego chyba siedzisz w mojej głowie
Stereotypy nie mówią o Tobie
Ty inna jesteś, wyjątkowa
Ściągnięta nie z tej epoki
Jeśli los się nie myli
To nie przypadek
Żeśmy na siebie trafili
I na koniec tylko dodać mogę
Tonę w twoich oczach
I nie wiem, czy przestać nie chce, czy nie mogę.