List w starym mieszkaniu
Zakopane pod stertą rupieci
Otwarłem, i coś we mnie pękło
Między innymi rzeczami
Listy były schowane
Adresowane do babci
Od dziadka, którego nie znałem
*fragment*
"Nie wiem ile dni już minęło, moja miła
Odkąd ostatni raz widziały cię oczy moje.
Nie mogę doczekać się powrotu i zakończenia tej wojny.
Mówią że już nie długo, że to kwestia dni.
Cieszę się, bo ciężko jest tu żyć.
Dostałem twój list ostatni, w którym było zdjęcie,
nie wiem kiedy mój do ciebie dojedzie.
W kopercie jest także zdjęcie moje, razem z przyjaciółmi,
niektórych z nich już nie ma z nami, ale żyją w pamięci.
O mnie się nie martw najmilsza, ja jestem cały
Myślę o tobie dniami i nocami.
W tym piekle na ziemi, jesteś mym rajem wyczekiwanym"
Nigdy nie wrócił, choć taką dał obietnicę
Otuliła go płaszczem Pani śmierć, która za nic ma życie
Dosięgła go kula, którą posłał ktoś inny
Kto obiecał wrócić do swej rodziny
Rzuceni przez Boga jak kamienie na szaniec
Ludzie po obu stronach okopów
Są tylko ofiarą tyranów.
Gdy jako dziecko w przedszkolu
Bawiłem się w wojnę
Nie wiedziałem, że jeden człowiek
To tyle planów, marzeń i wspomnień