List do A.
I wysłałem pocztą
Może dojdzie za dni parę
Razem z wczesną wiosną
Opisałem co mam w sobie
Co po głowie chodzi
Zima wcale nie na dworze
Chód zagnieździł się w humorze
Pada odkąd ty odeszłaś
Odkąd sam zostałem
Sam pośrodku pustej prerii
Otoczonej snami
Listy dzisiaj wyjątkowe
Mało ludzi pisze
Wszyscy raczej w internecie
Chwalą swoje życie
Stąd nadzieja we mnie mała
Że ten list wysłany
Czymś się stanie wyjątkowym
Oderwanym z normy ramy
Zwróci na mnie twą uwagę
Spojrzysz na mnie tak jak kiedyś
Tak jak kiedyś się spotkamy
Tak jak kiedyś pogadamy
I tak czekam, dzień, dwa, tydzień
Siedzę z nosem w oknie
Czekam ciągle na odpowiedź
Listy przegrzebuje ciągle
Od gazowni, rachuneczek
Za prąd też zapłacić trzeba
Ale tego na co czekam
Wciąż tam przecież nie ma
Może poczta go zgubiła
Może w skrzynce został
Może leży na dnie torby
Może jutro dojdzie
Może już go przeczytałaś
Myślisz co odpisać
Może też go potargałaś
Jak spojrzałaś kto napisał...