Niby o niczym a jednak nie do końca..., bo czy czas może być niczym, taka godzina z którą nie wiadomo co się stało... ! Dobrze napisany (wystukany) wiersz!... Trzymaj się :-)

Z pewnością każda godzina ma znaczenia, a nawet czasem ułamki sekund,
co do cierpienia, to msz ono ma różny wymiar, niewyobrażalne jest to jak bardzo
ludzi cierpieli w obozach śmierci, o takim cierpieniu i ja piszę w swoim ostatnim wierszu,
ale nawet z niego silne osoby psychiczne potrafią się otrząsnąć i je przejść,
z pewnością biadolenie na okrągło bez działania by mu ulżyć nic w nim nie zmieni,
mój bohater zaczął żyć na nowo ożenił się po wojnie, a gdy urodziły mu się dzieci
był w 7 mym niebie, najgorsza jest niemoc tkwienia w czymś na co nie mamy wpływu, jak ktoś jest w obozie, to niestety mam mały wpływ na to czy przeżyje, ale jakiś znikomy ma, jak ma umiejętności jest przydatny, jak ma zdrowie też ma większe szanse, no i jak ma siłę przetrwania, wie że musi oszczędzać siły witalne, stara się kiedy może odpoczywać, myśleć o tu i teraz, aby wytrzymać piekło, walczyć o każdy dzień, każdą godzinę czy minutę, to pomaga, by się nie załamać.
Polecam książkę "Najszczęśliwszy człowiek na ziemi" jest do kupienia w necie, jest tam masę pozytywnej energii i cytatów, po jej przeczytaniu nasze problemy wydają się drobne i mało znaczące.
Pozdrawiam Cię serdecznie Pituś i zapraszam do mojego wiersza, gdybyś chciał...
są problemy naprawdę ciężkiego kalibru i ludzie potrafią je przetrwać...