Anielica
suną obłoki
rozpalony ogień wabi ciała
stygną i kamienie
ciasno w klatce
plik drutów więzią miłości
włosy blond
brzeg języka spleciony wargami
podmuch tęsknoty rozwieje smak
jak dynamit
kolory zmieszane
to nasz lot
na ziemi anielica lata
unosi pył miłości
łyk miłości w Tobie
wiatr zgina kolana
całuje dynamicznie
za chmurami schował gwiazdy
biją fale ust o brzegi -sztorm
zawirowały jeziora
oddech twój cichy - nie przestawaj
pieść i dotykaj cichym szeptem
głaskaj
rozpalaj
żarem jak Ikar co spłonie rozpalasz mnie
rozpalasz niebo w upale ciszy
leci legenda Ikara
co niebo chwytał
tym razem leciałam z tobą
i spadałam w dół z tobą
i równina na niej my
na mych włosach ty
ścielesz łoże
dotykaj dotykaj mnie jeszcze.......