Obraz jak poezja
I wchodzi w komórki pamięci.
Wybitną ręką nie był malowany,
Lecz łza czasem w oku się kręci.
Skaliste góry, stara łódź rybacka
W zatoce, dwa domki na brzegu.
Błękitne niebo i palące słońce,
Obłoczek. Nic nadzwyczajnego.
To liche płótno bez żadnej wartości,
Wiszące w sypialni na ścianie,
Wyciąga z serca blask dawnej radości,
Choć kiczem zapewne zostanie.
Podobnie chyba jest z moją poezją,
Choć brak jej lirycznych uniesień,
Lecz nawet prosta, gdy sprawi przyjemność,
To duszę ku niebu uniesie.
GrzesioR
10-05-2023