Będąc na Fuerteventurze
Nie pamiętam który raz
Hotel wybrałem na górze
By tu spędzić ferii czas.

Dziś opinię swą wyrażę
O hotelu w którym byłem
Razem z żoną i córeczką
Pół lutego w nim spędziłem

Hotel jest na końcu wioski
Przedostatni, za nim plaża
Widok z okna mamy boski
Choć i gorszy też się zdarza.

Na recepcji ludzie mili
I pomocni, to ich praca.
Polską mową zaskoczyli
Lecz im głowy nie zawracam

Animacje są przeciętne
Bo to wciąż pandemii czas
Lecz dziewczyny zawsze chętne
Aby rozweselać nas

O jedzeniu mógłbym pisać
Poematy nieskończone
Ja umiałem sobie wybrać
No i zadowolić żonę

Szampan zawsze na śniadanie
I owoców mnóstwo całe
Pyszny obiad, drugie danie
Ryby były też wspaniałe

I ziemniaczki kanaryjskie
Me potrawy ulubione
Mojo rojo, mojo verde
Zawsze świetnie przyprawione

Choć obsługa przestraszona.
Kelner w masce zasłonięty,
A psychikę mu korona
Rozorała już na strzępy

Kończąc już opinie moje
O hotelu i obsłudze
Powiem jeszcze, że pokoje
Bardzo ładne, czyste, duże.

16.02.2022