Janis Joplin „Cry Baby”
jakbyś była kolorowym ptakiem,
który za chwilę ma zerwać się
do ostatniego radosnego lotu,
bo potem będzie już tylko gorzej.
Dopóki kaskada dźwięków
kołysze mnie w rytm twojego
śpieszącego się serca, odpocznij.
W mojej wyobraźni jest miejsce
wymoszczone tej nocy specjalnie
dla ciebie. Też miałem kiedyś
dwadzieścia siedem lat, a świat
czasem przybierał postać mokrej
ścierki do podłogi. Twoja pieśń
trwa we mnie dłużej niż cokolwiek
innego. W czasie uśmiechu
stawałaś się piękną kobietą,
ale duszę miałaś cały czas
zadziorną, jak pikujący jastrząb.
W tamtą noc, gdy odeszłaś,
miałem osiem lat więc rozumiesz,
że nie mogłem po tobie
zapłakać.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Patrząc na konstrukcję świata... a raczej społeczność ludzi... cofam się pamięcią do okresu wczesnej młodości. Koledzy, przyjaciele, my, po prostu nasza klasa. Marzyciele, idealiści, buntownicy. "Z nami będzie inaczej", w ręku niektórych "Alchemik". Życie boleśnie "nas" zweryfikowało. Część rozpierzchła się po świecie, pozostali pojedynczy przyjaciele... dopóki się nie zmienili, a może zapomnieli kim byli. Byli łącznikami z czasów szkół. Ale stworzyli własne mikroświaty, wewnątrz nastawione na dawanie, czasem szczęśliwe, czasem nie, na pewno absorbujące energię z otoczenia. To było nawet do zniesienia, to było ok, gdy ich "świat" nie przeszedł w zwykły egoizm, gdy powinien mieć nazwę zdrowego egocentryzmu. Więc przyjaciele odeszli, a świat nagle okazał się tysiącem mikroświatów, nie znanych, obcych, ryzykownych w kontaktach. mających własną historię... i wtedy pojawiła się samotność. I pragnienie oddania wszystkiego co dobre, tej jedynej osobie. Bo to ma sens. Tylko to ma sens.
Pamiętam ze słyszenia serial "Kompania braci", kolega zachwycony mówił, byli bliscy jak bracia, gotowi do największych poświęceń. Po latach sam z dobrego kolegi stał się największą szują. Tak, Ci żołnierze byli braćmi, ale tylko na polu bitwy. Po wojnie zaczęli walczyć o coś innego. Może cel był ten sam, ale już walczyli równolegle. Z czasem z braci stali się konkurentami. W konkurencji o szczęśliwe lub wygodne życie.
P.S. Mówisz Kornelu że czytasz wszystkie wiersze a do mojego wiersza "dedykowanego" Tobie nie dotarłeś ;)
Pozdrawiam!
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności