X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Jonasz dzisiejszych czasów

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2023-03-16 16:08
„A Pan Bóg sprawił, że krzew rycynusowy wyrósł nad Jonaszem, by cień był nad jego głową i żeby mu ująć jego goryczy. Jonasz bardzo się ucieszył. Ale następnego dnia Bóg zesłał robaczka, aby uszkodził krzew, tak iż usechł.”
Księga Jonasza 4:6-7

Ja,
Jonasz dzisiejszych czasów,
nie muszę się chować przed Panem
w brzuchu wielkiej ryby,
wystarczy mi,
mój kokonik na przedmieściu
i migający ekranik
komputera.

Nie pójdę z proroctwem,
nie tylko do Niniwy,
ale nawet do sąsiada,
pracującego w pocie czoła
nad swoją porcją
zła na świecie.

Nie potrzebuję
specjalnej okazji,
by się gniewać na Pana,
bo gniewać na Niego
nauczyłem się
od dnia, gdy popsuł się
mój plastikowy samolot
i umarł
biały kanarek.

Nie potrzebuję
krzewu rycynusowego,
by się schronić przed słońcem.
Wystarczy mi mój
nadbałtycki klimat,
którego żaden robaczek Pana
nie podgryzie.

Lektury ksiąg prorockich
są moją sprawą;
sprawą, i nie przypominam sobie,
by Pan przedstawiał mi
jakieś plany.
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
3 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Michał<sup>(*)</sup>
Michał(*)
2023-03-18
Współczesnym Jonasz przekorny, decyduje o siebie, ma wybór, może wykorzystać tą wolną wolę, która w testamencie jest tylko pozorem.
Współczesny Jonasz czy jeszcze wierzy, czy już się nie boi?
Doskonały wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.


Kornel Passer
2023-03-18
Dzięki za Twoje wejrzenie . Pozdrawiam serdecznie.

Traszka<sup>(*)</sup>
Traszka(*)
2023-03-17
zaczytałam się w waszej wymianie komentarzy, bardzo interesujące; dla mnie ten wiersz tak głęboko nie zaszedł ,aż – świetna forma, ciekawa treść..pozdrawiam***



Kornel Passer
2023-03-18
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie.

Ambrosio
Ambrosio
2023-03-16
Myślę, że ten tekst spokojnie można nazwać "typowo kornelowym". I proszę uznaj tę moją słowną nieudolność za komplement.

Wiersz jest w swojej wymowie przewrotny. Jest jakby deklaracją podmiotu lirycznego wygłaszaną prawdopodobnie do świata w ujęciu ogólnym – do ludzkości. "Ja, Jonasz dzisiejszych czasów" – głosi wstęp do przemowy. To sugeruje bardzo oficjalny ton niniejszego przemówienia. Poważna sprawa, niemalże jak przemówienie Wałęsy w Kongresie USA w 89', gdy rozpoczął słowami: "My, naród..." Tak, więc już od pierwszych wersów czytelnik wie, że materia, o której będzie mowa, dotyczyć będzie spraw istotnych.

Cóż to za poważna tematyka została poruszona przez peela? Prawdopodobnie na to pytanie odpowiada strofa druga:
"Nie pójdę z proroctwem,
nie tylko do Niniwy,
ale nawet do sąsiada,
pracującego w pocie czoła
nad swoją porcją
zła na świecie."

Peel utożsamia się ze starotestamentalnym prorokiem Jonaszem. Ten zaś, o czym dowiadujemy się z lektury jednej z ksiąg ST, przeciwstawil się woli Boga dotyczącej powołania go do wypełnienia misji propockiej. Tu wersy z pierwszej strofy wiersza przytaczają motyw uwięzienia (uratowania) Proroka we wnętrznościach wielkiej ryby. Symbolika tego wydarzenia jest ogromna, bowiem pojawia się również na kartach Ewangelii, ba, sam Jezus wypowiada słowa dotyczące tego wydarzenia, mówiąc o "znaku Jonasza", a odnosząc go do zmartwychwstania Chrystusa. Jak widać materia jest bardzo poważna.

Peel z Twojego wiersza podejmuje niejako motyw "obrażenia się" proroka na Boga. Jonasz najpierw nie chciał spełnić zadania, a później obraził się na Boga, że jednak nie zniszczył Niniwy. Nie rozumiał przesłania Bożego Miłosierdzia. W wierszu peel w trzeciej strofie wskazuje dość infantylne powody własnego zagniewania na Boga. Te powody są infantylne z punktu widzenia dojrzałego człowieka. Natomiast z punktu widzenia dziecka, któremu psuję się zabawka, problem wydaje się być ogromnym. Rana powstała na sercu i zachowana w głębi duszy pozostaje tam nieuleczona aż do momentu niniejszej deklaracji peela. W gruncie rzeczy nie chodzi ani o samolocik, ani o śmierć kanarka. Chodzi o bunt człowieka przeciw faktowi obumierania, przemijania, skończoności, a dalej także na poziomie życia duchowego: o kwestię wystawiania człowieka na próbę; doświadczenie zła w życiu czlowieka oraz kwestię pokus.

Krzew rycynusowy, który dał Bóg i zabrał prorokowi Jonaszowi, był dla niego symbolem poprzez który Pan Bóg chciał zobrazować swojemu posłańcowi głębię własnego przesłania. Z dzisiejszego punktu widzenia czlowieka żyjącego wiarą (a mówię oczywiście z własnego punktu widzenia jako katolika), temat Bożego Miłosierdzia jest dużo bardziej zgłębiony. Cale przesłanie, które związane jest z objawieniami Chrystusa św.s. Faustynie oraz nauczanie Jana Pawła II w tym temacie wskazuje na głębię tejże tajemnicy. To są sprawy niezrozumiałe dla człowieka, który określą siebie jako stojącego poza Kościołem oraz dla tego, który nie angażuje się w głębszy rozwój życia duchowego będąc w Kościele.
W wierszu peel zamienia Palmę Dłoni Chrystusowej na urokliwy klimat nadbaltycki. Uznaje to za przekorę i delikatną ironię, bowiem dla Boga nie ma materii, której nie mógłby przemienić, zmienić, zabrać.

Ostatnia strofa jest najbardziej interesująca, bowiem poniekąd wyjaśnia stosunek peela do całej sprawy prorokowania oraz misjonowania ku nawróceniu świata.
"Lektury ksiąg prorockich
są moją sprawą" – to brzmi jak gniewny odzew obrażonego młodzieniaszka pt.: to, jest moja sprawa! Do tego dochodzi powtórzenie w następnym wersie wyrazu "sprawa". Jakby peel chciał przemycić komunikat, że on w temacie lektury starotestamentalnych proroctw ma coś do załatwienia. Jakby tu właśnie widział dla siebie zadanie na całe albo resztę życia. Jakby chciał powiedzieć, że on podejmuje proces poszukiwania, ba! nawracania się ku któremu zbuntował się prorok Jonasz.
"nie przypominam sobie,
by Pan przedstawiał mi
jakieś plany" – te wersy łamią wrażenie wszystkich wcześniejszych strof. Jakby opadła kurtyna. Oto peel deklarujący się w pierwszych wersach wiersza jako "Jonasz naszych czasów", okazuje się nim zupełnie nie być. Każdy bowiem starotestamentalnym prorok wiedział, że nim jest. Znał swoje powołanie prorokie, ktore otrzymywał zazwyczaj bezpośrednio od Boga. Peel w wierszu zdaje się wskazywać, że nie nawiązała się między Bogiem a nim relacja osobowego kontaktu, a jeszcze głębiej otrzymania konkretnego posłannictwa.

Można więc na koniec zadać sobie pytanie: kim tak naprawdę jest peel z wiersza? Skłaniałbym się ku twierdzeniu, że jest on nie prorokiem, co starałem się wykazać, ale symbolicznym mieszkańcem Niniwy, a więc człowiekiem, który wezwany jest do nawrócenia. Tu następuje pomieszanie symboli, bowiem mieszkańcy Niniwy z kart ST nawrócić się słysząc nawolywanie Jonasza, a peel z wiersza zdaje się przyjmować postawę niedowierzania, wręcz oporu przeciw Bogu. Tu wytwarza się sfera głębokiej duchowej pracy, zmagania z Samym sobą, własną historią życia oraz spojrzeniem w przyszłość, może nawet sięgającym śmierci.
Przychodzi mi w tym miejscu do głowy fragment Ewangelii, w którym Jezus na rzadanie uczonych w Piśmie i faryzeuszów o znak, że jest Mesjaszem, odpowiada, że: "Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza.  Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi." (Mt 12,39-40). Tu jest już tylko miejsce na wiarę. Tu jest granica rozumowego poznania. Dalej prowadzi już jedynie wiara.

Kornelu, tyle ode mnie. Wiersz napisales oczywiście wspaniały i pełny symboliki. Należałoby pochylić się nad tekstem dużo bardziej, głębiej i częściej, żeby dostrzec inne jego aspekty. Pozdrawiam Cię serdecznie i dzięki za poruszająca myśli lekturę. Hej ho!


Kornel Passer
2023-03-16
Twoje śledztwo w sprawie mojego wiersza przeprowadziłeś perfekcyjnie i przez chwilę miałem wrażenie , jakby ktoś wszedł mi do umysłu i od wewnątrz przyglądał się moim ukrytym zamysłom. Tak, ten wiersz to mój przekorny "midrasz" do Księgi Jonasza i dalszy ciąg mojego "zwykłego" droczenia się z Bogiem. Właściwie wiersz jest zupełnie nieczytelny dla kogoś , kto nie zna tej Księgi, a więc niestety prawie dla wszystkich , bo żyjemy w społeczeństwie z Biblią nieobeznanym. Nie mówię tego z żalem, tylko stwierdzam oczywisty fakt. W społeczeństwach protestanckich , mimo postępującej laicyzacji , symbolika biblijna jest powszechnie zrozumiała i wciąż żywa. Ucieczka Jonasza przed Bogiem , jako symbol wymigiwania się od swojego życiowego obowiązku stawania po stronie prawdy i dobra , nie jest więc zbyt oryginalnym chwytem. Wiersz ma jednak walor osobisty, co mocno to zauważyłeś w swoim przenikliwym komentarzu, który by przecież nie powstał , gdyby nie Twoja znakomita znajomość tej Księgi. Fascynuje mnie obecny w Biblii wątek walki z Bogiem , którą staczają z Nim jego wybrani , a nie wrogowie. Abraham, Mojżesz, Jakub , a nawet Jezus ("...jeśli to możliwe , nie minie mnie ten kielich!). Podobno wygrał tylko Jakub... Moja osobista walka jest raczej żałosna , gdyż jako człowiek mało duchowy nie jestem w stanie być poważnym "przeciwnikiem :). Moje wiersze są lepsze ode mnie i może istotnie sięgają mimochodem w rzeczywistość duchową, która zawsze mnie ciekawiła , ale nie starczało mi siły woli, by utrzymać się na "wąskiej drodze".... Jestem Ci bardzo wdzięczny za Twoje wielkie komentarze...


Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności