Rozmowa handlowa
która sprzedawała swoje obrazy.
wykupują Niemcy,
zwłaszcza marynistykę,
dla nich są tanie
jak barszcz.
Dziś nie mam
żadnej marynistyki,
wyszła,
mam tylko portrety,
ale to raczej
pana nie zainteresuje.
Niech pan spojrzy
na tą kobietę w błękitach,
wyszło niezgorzej,
tylko z włosami
troszkę przesadziłam.
To nie jest kreska
od ołówka,
niech pan nie myśli,
że rysuję kontury
przed nakładaniem farby,
coś się pobrudziło
po prostu.
Może chociaż te miniatury,
całkiem niezłe,
no, z wyjątkiem tej,
kolor mi tu nie wyszedł,
coś jak zupa ogórkowa.
Tak, marynistyka
wychodzi mi najlepiej,
może następnym razem
coś się znajdzie.