Też mi się tak wydaje, dzięki :)

Cyganie na pewno byli osłuchani z bałkańską muzyką, a bałkańska muzyka była osłuchana z cygańską. Sevdah ma dosyć głębokie korzenie w obyczajowości muzułmańskiej. Tam chłopak z dziewczyną nie mogli mieć bliskiego kontaktu, co prowadziło do bardzo wyrafinowanej sublimacji uczucia.

Mnie się bardzo podoba ten obraz północy, która nanizuje perły na kwiaty – to bardzo ładny obraz rosy.

Ta piosenka to jest tłumaczenie z bośniackiego :)
Jeśli chodzi o moje własne wiersze – jeśli ktoś będzie je próbował przetłumaczyć na jakiś inny język, będzie miał sporą zagwozdkę ;)

Tak sevdalinki to pieśni serca. Swoją drogą podobne są bardzo do portugalskich fado.

Tak, ten utwór w oryginale jest pełen archaizmów (np. tytułowe „Što te ne ma”, to bardziej dosłownie jest „Co cię nie ma” – takie frazy w tym znaczeniu miewamy w niektórych naszych gwarach). I oczywiście czytanie archaicznej mowy to jest jednak trochę jak czytanie po słowacku albo białorusku.

Amira Medjunanin to chyba najbardziej znana (na Bałkanach) śpiewaczka sevdalinek. Jestem zawsze oczarowany, gdy słucham jej albumów.

Ja rzeczywiście raczej nie jestem romantykiem – bliżej mi do formacji umysłowej oświecenia. Ale to nie znaczy, że nie cenię dobrych, romantycznych utworów. Swego czasu zaczytywałem się w sonetach Mickiewicza i ogólnie całych Poezyjach oraz Balladach i romansach. Lubię też bardziej współczesne kreacje w tych rejonach. Z tym, że trzeba bardzo uważać z tym poetyckim nurtem – dużo tam zostało już powiedziane i ciężko znaleźć dla siebie miejsce, które będzie oryginalne. I to może nie jest najważniejsze. Ważniejsze jest, że trudno znaleźć miejsce, które nie zostało już lepiej napisane niż to, co ja (czy ktokolwiek na moim poziomie) mógłbym nabazgrolić.

Tak, to bardzo ładna piosenka, polecam wszystkie tej artystki.