Listopad
Listopad smutkiem spływa na oczy.
Kolorowych liści nikt już nie zobaczy.
Wiatr odarł konary drzew
z jesiennych szat.
Ponury, monotonny stał się świat.
Wokół wszystko otula tajemnicza
poranna mgła.
Panuje melancholijna szarość.
Tylko wiatr lirycznie wygrywa
melodie.
Ciemno, dżdżysto wszędzie.
Często deszcz nas zaskakuje,
humor psuje.
Uśmiech spłukuje z naszej twarzy.
Na spacer wyjść mało kto się odważy.
Wkrótce zima przybędzie,
szarość na biel zamieni.
Śnieżnym puchem świat otuli.
Wieczorami humor poprawimy
wakacyjnymi wspomnieniami.