Podróż
Wielki zamęt, plątanina tysiąca dróg.
Złymi diabeł kieruje, dobrymi bóg.
Ułomny człowiek błądzi, sam musi wybierać.
Bez GPS-a nie zawsze gdzie chce dociera

Wędrówka
Z nicości powstał , pokonał mil tysiące.
Wędrował z wiatrem, z deszczem ze słońcem.
Przepłynął oceany smutku i radości.
Życie zatoczyło koło, zaraz wróci do nicości.

Pycha
Mięśnie prężył, robił tęgą minę
Pysznił się i głowę nosił dumnie
Przesadził, walnął w futrynę,
Teraz sztywny leży w trumnie.

Casanowa
Uwodził i rzucał. Uległe ciała napoczynał.
Niczym znaczki, kochanki kolekcjonował
Złapał syfa. Taki to podbojów finał
Zapomniał o sexie wredny Casanowa.

Łajdak
Miejsca swego szukał, bezduszny, niechciany
Z inteligencją się minął, na rozum nie załapał,
Miał inne walory. Był chytry i jak lis cwany
Do partii trafił. Tam miejsce każdego łajdaka

Kariera
Do władzy się dorwał partyjny celebryta.
Bezczelnie kradł i kabzę napychał,
aż go dorwała innej partii ekipa.
Stracił forsę i władzę, w pierdlu wzdycha

Mariaż
Ciało i dusza, kruche stadło
Dusza uleciała. Ciało padło

Koleje losu
Wrzucą Cię do grobu potomni.
Zostanie po Tobie kopczyk ziemi
Niebawem śmierć się o nich upomni
Czas nie zwolni. Nic się nie zmieni