Myśli ponure
Dusza szlocha, łzami lody stopić pragnie
chmurę zapomnienia, cichą pustkę drąży
z uporem szaleńca; aż z ciałem nie padnie
Obrazy okaleczone czasem , na puzle rozbite
są ciągle zbierane, składam je w całość
w tym kalamburze prawdy dawno odkryte
Smutek zalewa wszystko, wypiera radość
Czyżby wraz z życiem człowiek dostawał kredyt,
awansem łut szczęścia do wykorzystania
Dług musi zwrócić zanim odejdzie w niebyt
Płacąc za błędy, grzechy i zaniedbania
Codziennie na szalonych myślach szybuję
w morzu smutku poszukuję źdźbła radości.
Nie słucham rozumu choć ten protestuje.
czekam, aż mój Pan zabierze mnie z litości