Dekret narodowy
w telewizorze przywódca wrzeszczy —
od dzisiaj wszystko jest narodowe,
zarządzam swoją mocą dekrecik.
Niech narodowy nam kwiat młodości
wzrasta na chwałę i dla potrzeby,
gdyby tam może kogoś w przyszłości
byłoby trzeba strzelić przez zęby.
I narodowe damy im dresy,
uszyte w Chinach, lecz mniejsza o to,
niech sobie noszą, z orłem na piersi,
a wrogom naszym śmierć, śmierć niech niosą!
Od teraz każda stacja radiowa,
telewizyjna, każda gazeta
ma być jak reszta pro narodowa,
i piać peany o tych zaletach,
które sprawiają, że polskie plemię
jest ponad inne, najlepsze w świecie,
i że na każdą obcą nam gębę
my naostrzoną mamy szabelkę.
Na polskim niebie ma świecić Słońce
w kolorze bieli oraz czerwieni,
malarz rakietą wyrusza w piątek,
po drodze machnie w te barwy Księżyc.
Niech narodowe będzie skakanie
sobie do gardeł nawzajem jak psy,
odrzuć więc Panie Bracie kaganiec
i skacz, to symbol jest naszej nacji.
Tu narodowy kotlet schabowy
i polska słoma z butów wystaje,
„kurwa” to nowy znak przestankowy,
jaki kraj takie tam obyczaje.
Ran narodowe drapanie ciągłe
i narzekanie też takie samo,
że zimą zimno, mróz, śnieg na dworze,
że zbyt gorąco latem i parno.
Gieesy, desy, bułki, pierdułki
spółdzielnie wszelkie, dewocjonalia,
poglądy, sądy, piwa i wódki,
religia — krzyż dać mi w godle zaraz!
Pety, skarpety, prezerwatywy,
klajster, wichajster i deszcz, gdy chlapie,
latarnie, nawet każdy słup krzywy
ma narodowy wskroś mieć charakter.
I nie jest ważne — senator, poseł,
ksiądz, czy też murarz lub prostytutka,
masz narodowy być — żyjesz w Polsce!
wiwat Polonia nam Restituta!
Ma narodowy być cały naród —
bo patriotyzm tego wymaga,
a kto nie zechce temu od razu,
zwać się Polakiem prawa odmawiam.