Drzwi do nikąd
To za nimi się chowasz gdy na zewnątrz coś grzmi.
Gdy się zamykasz czy otwierasz na świat,
Metaforycznie mówisz przecież o drzwiach.
Tak drzwi umysłu jak i serc otwieramy.
Zawsze gdy doświadczenia zbieramy.
A jednak to dziwne - to muszę powiedzieć.
Bo co z drugiej strony ciężko zawsze jest wiedzieć.
Co nas tam czeka - Radość? miłość? Czy żal?
Ciężko jest spojrzeć aż tak bardzo w dal.
A jednak się zdarza że serce otwieramy.
Szczególnie gdy komuś mocno ufamy.
I miejsce w swym sercu dla nich tworzymy.
Dla ludzi w których się zadurzymy.
Że do serc jest klucz też - ironią jest losu.
Bo gdyby me serce nie miało głosu.
To wręczałbym klucz ten tym którym chcę.
Lecz kto w nim przebywa - tylko serce me wie.
I tak też me serce to do nikąd są drzwi.
Bo swe miejsce w środku zwróciłaś już mi.
Lecz co mi z tych drzwi co do środka prowadzą,
Skoro bez klucza - one nic mi nie dadzą.
A kluczem jak rzekłem ci bez kłamstwa krzty,
Od zawsze i na zawsze - Jesteś tylko ty.