Łzy
Skraplają się wszystkie w nich wspomnienia,
Ciepło słońca, w koło wszystko pachnie latem
A ja? Pamiętam tylko okrzyk… chęć westchnienia.
Jak zapomnieć, gdy wciąż świat mi o tym przypomina?
Powiew wiatru, zapach drzewa, znowu wraca do mnie ta bolesna chwila.
Jak zapomnieć, gdy deszcz nie chce zmyć z mej twarzy złego cienia?
Słona łza mgłę przedarła. Odkryć ślady chce cierpienia, lecz zostaną
i we łzach niewinnie czekać będą na kolejne dni zmartwienia.