3- Ukryte szepty bogów
"Góra Nut*" nazywana tak przez wiele pokoleń jego przodków, była miejscem czczonym i zarazem zakazanym dla zwykłego śmiertelnika. Wierzyli bowiem oni, że co jakiś czas, z nieba, schodzą na ziemię Bogowie by pomóc ludzkości w ich niedoli. Z opowieści przekazywanych z ust do ust, z pokolenia na pokolenie, wynikało, że ów Bogowie byli bardzo podobni do ludzi, czasem jednak różnili się kolorem oczu, włosów, a nawet skóry. Bywali błękitnoocy, jak i zielonoocy, o włosach jasnych jak łany zboża i czerwonych jak góry w oddali. O cerze ciemnej jak skóra tutejszych plemion, ale też białej jak len. Dla ludzi pustyni, przybysze były dziwadłami, wybrykami natury, którzy wciąż przychodzili i odchodzili, lecz zawsze postawiali po sobie ślad, dar. Umiejętność hodowli zwierząt i uprawę roślin, poprzez rozkwit sztuki, architektury i nauki, zawdzięczali właśnie im, starym Bogom. Łączyli się i mieli potomstwo z ziemskimi kobietami, nigdy jednak żadne dziecko nie zostawało na Geb**. Wszystkie mieszańce, zaraz po urodzeniu, były odbierane matkom i zanoszone przez gwiezdnych ojców do świątyni na Górze Nut, skąd znikały na zawsze.
* egip. bogini (niebo)
** egip. bóg (ziemia)