zapach marzeń
zgasło nagle w naszych oczach
nie ma znaczenia że życie zaczęło się
znów od końca
liczy się że jesteś tak blisko
że czuję cynamonowy zapach
twoich marzeń
smakuję upojnych myśli
że moje ciało szybuje ponad chmurzyskami
prosto w namiętne niebo
mam cię na wyciągnięcie serca
słyszę twój zaspokojony oddech
słyszę rozkwitającą niewinność
łaszącą się do naszych niepewnych dłoni
pełnych strachu ale zakochanych
w ciszy
powierzona sennej subtelności
zbieram nowo narodzone cienie
by nie było nam zimno