Twoje Wiersze - Smerfetka - Marcin Olszewski

Smerfetka

biały (bez rymów)

2023-10-01 13:12

Prowadzony od Targowej. Bez obrączek
Z „Lata w mieście”. Przez kobietę. Do domu
Mogłem wrócić sam. Nieporozumienie. Idziemy
Moja ulica. Odmienne podejście do sprawy

Te, smerfetka. Weź go zostaw, bo nie dojdziesz
Nie wiadomo co lepsze. Być odprowadzanym
Z „Lata w mieście”, czy w oczach mojej ulicy
Z Cyryla i jego metod. Gdzie smerfów wioska

Lala? Gdzie zgubiłaś mundurek? Tak idziesz?
W cywilkach? Puszczaj go, bo nie wrócisz
Długość ulicy, kamienna cierpliwość pani
Jestem w domu, gdzie szok czemu w obstawie

Niegrzeczny? Nie. Odstawiony przez Smerfetkę

autor

Marcin Olszewski

przejdź do strony autora

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony

2 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.

Komentarze

Kolor wiersza: zielony

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

rzabaprzezrz

2023-10-01

Hm, ciekawy styl pisania, A ta smerfetka to jak rozumiem policjantka. No i ciekawe, co peel mógł nabroić na "Lecie w mieście"? Chyba że to nieporozumienie:) Jakieś takie praskie klimaty:) Pozdrawiam ciepło:)

Marcin Olszewski

2023-10-07

Problem polega na tym, iż to nie była policjantka, a opiekunka z "Lata w mieście" :) Natomiast moja ulica na Pradze nie rozróżniała opiekunek od policjantek :) Jeżeli zatem młody chłopak (ja) szedł z kobietą, której nikt nie znał (z widzenia) z ulicy, "ulica" potraktowała ją jako policjantkę. Byłem odprowadzany do domu, bo dyrektora "Lata w mieście" nie zrozumiała uprzednio iż moja mama pozwoliła mi po zajęciach wracać samodzielnie do domu. A jak zostałem sam na sali - to ktoś musiał mnie odprowadzić do domu :)