w krainie nieśmiertelnych
nie chcę marzyć wbrew sumieniu
to co spotyka każdego winowajcę
jest spełnionym pragnieniem
jesteś masochistycznym włóczęgą
któremu wciąż brakuje nieba
którego stopy nie znają ziemi
wciąż błąkam się z premedytacją
od ściany do ściany
szukam ewentualnych drzwi
przypadkowego okna
ucałuj mój lęk
duszę której nie napotkasz
w krainie nieśmiertelnych
pragnąc
na przekór wierze
rozsmakuj się w moich łzach
w cierpieniu jakiego tu nie spotkasz