Przez fale życia - wersja pierwsza
Chmury udręki zaciemniały me oczy
Mając w garści ster decyzji życiowych
Myślałem o tym, jak się ono potoczy
Płynąc przez sztorm zdarzeń gwałtowny
Nawigowany nadchodzącą przyszłością
Uniesiony zostałem w sposób raptowny
Na fali napędzanej nagłą pomyślnością
Zdezorientowany, wzrokiem przejrzałem
Przez pochmurne oblicze czarnej udręki
Światłości nadzieję na koniec dojrzałem
W słońcu stanowiącym kres ciągłej męki
Na okręcie wśród myśli uspokojonych
Błękitem firmamentu nasiąkły me oczy
Kierując mądrze ster decyzji życiowych
Wierzyłem w to, że się ono dobrze toczy