pytajna anafora...
czemu głupców wciąż spotykam na swym trakcie
czemu nogi na ich dukty mnie kierują
czemu anioł stróż mój u samego Boga
w owej sprawie za mym grzbietem się nie ujął
czemu ciągle muszę czyny swe tłumaczyć
jakbym winna była każdej błahej rzeczy
czemu nikt nie słucha tego który krzyczy
lub milczeniem na głupotę życia przeczy
można w koło pytać lecz to nierealne
by na czemu ktoś odpowiedź dał właściwą
gdyż w okręgu często błędnie promień jego
nazywany jest przez głupców linią krzywą...
8888888888888888888888888888888888
