poranny koncert w koronie dębu …
ileż pytań odpowiedzi
każdy świergot nutę śledzi
wszelkie spory i knowania
trel za trelem wiatr przegania
między liśćmi a konary
ileż w miechach mają pary
ileż mocy siły ducha
siedzę w oknie milcząc słucham
tychże dźwięków nieprzebranych
światłem słońca malowany
każdy inny ostry lichy
krótki długi w gamie cichy
smutny w basach zaś radosny
w altach tuż na koniec wiosny
gdyż za moment wkroczy lato
prym oddając aromatom
słodkich nut z przydrożnej łąki
świata maku i biedronki
*****************************************