Noc czarna
noc czarna nadchodzi
jestem znów sam
posnęli najbliżsi
u nieba bram
do miejsc gorszych
niż inferno trafiłem
same Judasze
w misce ręce myły
lecz jestem silniejszy
od piekieł bezdennych
i ufam Ci Panie
któryś w niebie Jest
wielki.
nie boję się ludzi
nie boję się Boga
nie lękam miłości
nie straszna mi trwoga
wszyscy diabli
poszli do diabła
coś mi każe
zemsty drogę obrać
ale nie słucham
wybaczam
tak mi każe Bóg
w którego nie wierzysz
od tak dawna...
***
Kościan, 2 maja 2025