Dzisiaj zepsute
Szarpane struna po strunie
Kupione jakby to wczoraj się zdaje
Przetrwało trudne chwile
Starsze było od mojego syna
I głośniejsze czasami
Tak się opowieść zaczyna
Która ciągnie się latami
Opowiada o grającej pięknie
Rzeczy nietrwałej
Na samą myśl serce mięknie
Gdy jej słuchałem
Ktoś powie że dźwięki które wydawało
Sekundy może trwało
Ale wracać do nich można było zawsze
Dziś tęsknią uszy wasze
By rozległ się raz jeszcze rezonans
Fala akustyczna za falą
Pogłębia się jednak dysonans
Gdy głodne dźwięku serca walą
Pudło które zwiedziło pół Polski
Ukoić potrafiło wszystkie troski
Dzisiaj zepsute
Ciszą zasnute
Przestrzenie oczekują
Dźwięków które wykują
I rozpalą wyobraźnię na nowo
Dzisiaj stukną w to i owo
Ale szarpał nikt już nie będzie
No i dźwięk nie ten ciszę słyszę wszędzie