Przybiegłam tutaj po tropie odpowiedzi 'januszka' i zatrzymał mnie ten wiersz. Pięknie napisany.
Taki niby paradoks. Z jednej strony wszystko należy do Boga (włacznie z fartem krowy na torach) a z drugiej - sami bierzemy odpowiedzialność za swoje wybory.
Dziękuję Ci za to zatrzymanie ... to najlepsze, co może spotkać wiersz: być wart kroku w tył i chwili zadumy nad treścią.
I tak, masz rację ... paradoks pełną parą: Bóg ma wszystko w rękach, ale to my podpisujemy decyzje.
Może właśnie w tej napiętej nici między wolą a wolnością tli się sens życia.
Uważam, że każdą winę należy naprawić...
Co do niezawinionych... najczęściej nimi obarczamy Boga, Stwórcę albo los.
Typowo ludzkie zachowanie.
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz!
6/5.
Serdecznie pozdrawiam
Trafnie to ujęłaś. Zawinione trzeba naprawić, a niezawinione ... przemyśleć, nie przerzucać. Bo choć to ludzkie, by szukać winnych w niebie, dojrzalsze jest spojrzeć w siebie.
Myślę, że Boga Twoje (nasze) winy nie bardzo obchodzą. Podobno sami sobie ścielimy przyszłość.
Tylko inni źli ludzie ograniczają naszą wolną wolę. Nie myślę też by Bóg zamartwiał się lotem komara. Myślenie, że jest inaczej to determinizm, sprzeczny z wolną wolą. Co powiedziałem howgh.
Może i Bóg nie liczy naszych win, ale patrzy, co z nimi zrobimy. Wolna wola to nie prezent – to test bez ściągi. A komar? Może nie obchodzi Boga, ale czasem budzi proroka.
Wszystko należy do Boga, łącznie z naszymi winami. Dopóki Jemu tych win nie oddamy, nie zaznamy spokoju. Tak mnie się zdaje :) Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zaiste, jak Mesjasz bez krzyża, tylko z teczką i mikrofonem. Chociaż jego wina już zostały wypite, mam nadzieję, że do dna (?)
A poczucie winy? Biznes plan od wieków: grzesz, żałuj, płać i nie pytaj.
hmmm
przeczytałem już wczoraj i nim usnąłem doszedłem do myśli aby odpowiedzieć wierszem,
dziś już chyba ( dopiero teraz mam chwilę ) nie zdążę
spróbuję jutro
jeśli pozwolisz
6/5
za inspirację
Moje winy znają właściciela. Oczywiście jest nim Bóg. Zawsze jak coś przeskrobię, na koniec rachunku sumienia mówię sobie: Mój Boże, Takim mnie stworzyłeś - takiego mnie masz.
Winy nie biorą się z niczego. Zawsze jest przyczyna, większa lub mniejsza, ale zawsze drażnią sumienie. Jestem zgodny z tym co napisał Marek, że chętnie obwiniamy za nie innych.
Pewnie. Przerzucanie winy to stara ludzka sztuka ... jak gorący kartofel: byle nie parzył własnych rąk. Ale sumienie i tak wie, kto go pierwszy upuścił.
Coś nie tak! Skoro, to Twoje winy, to i Twoja własność i odpowiedzialność. Nie ma sensu się wykręcać jeśli jest ich świadomość! Owszem może być w człowieku mechaniz obronny typu..."no tak źle wyszło, ale to z winy deszczu...", , ale nie nie zmienia to faktu, to tylko szukanie wytłumaczenia, dla poprawy samopoczucia.
Pozdrawiam jak najserdeczniej:)🌟
To jedna z tych zgód, z którą się nie zgadzam w stu procentach, choć winy to nie parasol, żeby zrzucać je na deszcz.
Niby są moje, to i odpowiedzialność moja ... ale czyż nie jestem dziełem Boga razem z moimi winami? Jak odnoszę sukces to każdy ksiądz wmawia, że to dar od Boga, a jak porażka w formie winy to ...?
Dzięki za ten trzeźwy głos ... czasem lepszy niż spowiedź.
Masz rację ... sumienie ma świetną pamięć, zwłaszcza do tego, co chcemy wymazać. Nie da się ich odrzucić, można je tylko przeżyć.
Ślę wdzięczność i równie serdeczną pogodę ducha.
Myślę, że Twoich win się tak łatwo nie pozbędziesz. Bo kogo one obchodzą? Każdy jest zajęty własnymi.
Z drugiej strony nielogicznie, bo skoro Twoje, to mają właściciela.
Widać, masz wyrzuty sumienia, nic prostszego, uklęknij, uderz się w piersi i gorzko żałuj - ON przyniesie ulgę.
"rzeka, co wyszła popływać", "wiatr, co gra z cieniem w berka" i wiele innych - świetne metafory. 6/5 Serdeczności
Masz rację, każdy niesie swój bagaż, więc moje winy nie robią kolejki w cudzych głowach. Ale skoro już są to trzeba je wypłakać, nie wyprzeć.
Dzięki za docenienie metafor, bo one też czasem szukają przebaczenia.
dla pewności zapytam, czy aby wszystko z premedytacją napisane, bo wystarczyłaby jedna mała literka, a już byłoby z wierszem o wiele łatwiej np. jeśli chodziłoby o wino.. gdy tutaj nikt nic dokładnie nie przekona, tak tam przekonań byłoby więcej niż słów; maleńka zmiana, a jednak w efekcie aż tak bardzo niewielka.. myślę, że tekst traktuje analizę wypierania się ponad sufit; pzdr.🦏
Hi, hi ..., świetne spostrzeżenie ... jedna literka, a cały wiersz mógłby przejść z konfesjonału do winiarni! Ale tu faktycznie bliżej sufitu niż kieliszka ... analiza wypierania w wersji poetyckiej.
Dzięki za ten błysk ... trafny jak korekta od losu. Pozdrawiam.
Z winami to różnie bywa bo czasem wynikają z umyślnego działania a czasem z zagubienia w decyzyjności. Tak czy owak podobno da się je odkupić lecz to według mnie trochę taki wymysł na potrzeby wiary...
Pozdrówki z uznaniem Stasiu 🌟👍
Prawda ... odkupienie brzmi lepiej niż odpowiedzialność, ale czasem to jedyne, co daje szansę zacząć od nowa.
Wiara? Może raczej sposób, by nie zatonąć w żalu.
Dzięki.
Stasiu przepiękne masz metafory w każdym swoim wierszu ... mówisz o swoich winach ... lecz one już dawno znalazły właściciela w Twoim sercu ...uderz się tyko lekko w pierś ... a odezwą się jak Dzwon Zygmunta w wielkie święto i myślę ... że te winy są tak małe jak liliputy w Bajce o Guliwerze i zmieszczą się w małej łyżce do cukru od herbaty ... więc ja mogę trochę ich przejąć bo są nieszkodliwe dla społeczeństwa .... pozdrawiam Ciebie grzeszniku miły serdecznie ... Dobranoc...
Dziękuję Ci, Przyjacielu za rozgrzeszenie z uśmiechem i metafory większe niż moje winy.
Grzesznik miły pozdrawia równie serdecznie ... z herbatą, łyżką i ulgą w sercu.
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.