Atrofia
w dziwnej
zawiesinie czasu…
… przed moimi oczami przesuwają się tasiemcowe matematyczne wzory
opisujące ruchy Browna, fluktuacje kwiatowych pyłków…
Coś jest wciąż w nieustannym migocie,
zjawia się w dwóch miejscach jednocześnie, bądź wcale…
… będąc po drugiej stronie lustra,
przenikam powłoki
z antymaterii…
… odwrócone odbicia…
Skrzypnięcia drewnianej podłogi, uginająca się pod czyimiś krokami klepka…
… pomimo upływu lat,
nikły zapach
woskowej pasty
― unosi się nadal w suchym powietrzu…
…
Zamykam
oczy…
… otwieram…
…
Długi korytarz z luminescencją okien z zamkniętymi na całą wieczność drzwiami po drugiej stronie…
Potykam się o słoneczne prostokąty, które falują w gorącym oddechu lata…
Nieskończony dzień, zieleń szumiących topól…
… plączą mi się
epoki
i lata…
… okresy…
Ktoś chciał mi coś powiedzieć,
lecz ―
nie
zdążył…
Jakie
to
― imię?
… sen zmorzył moje ciało, przytłoczył ciężarem rozgorączkowany umysł…
Wybudzam się
stopniowo,
przybywając
z przeszłości…
… umarłem
na jawie?
… we śnie?
Jakieś niejasne kontury przedmiotów,
snujące się widma
o nieustalonych rysach twarzy…
… jest… ― za chwilę tego nie ma…
Chciałem o coś zapytać przechodnia,
rozmijając się z nim niespodziewanie na chodniku…
… nie skończyłem, ponieważ zapomniałem nazwy ulicy, na której się znalazłem
i powodu przybycia…
Nie dowiedziałem się
niczego,
a jeśli nawet,
to rozwiało się we mgle…
… w oceanie nieświadomości…
Coś ważnego…
Nie,
― nic…
… w ogóle wszystko tu cierpi na atrofię pamięci…
Rozpada się, zanim powstało…
…
… a więc, znowu idę, oglądając zakurzone witryny zamkniętych sklepów…
Doskwierają mi:
zimny wiatr,
kręcący się śnieg…
… wspomnienia o umarłej niedawno matce…
Mijam długi
ceglany mur,
barłogi
pijanych…
… starą handlową halę…
…
Znowu lato,
pachnący jaśminem
― duszny czerwcowy wieczór…
Wychodzi mi naprzeciw znajoma postać…
… uśmiecha się… ― rozkłada na powitanie stęsknione ramiona…
(Włodzimierz Zastawniak, 2022-01-09)
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: czarny
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności