Pogoda dla astmatyków
Ciemne chmury nad morze raptem skądś przywiało.
Zimny wiatr w linach łódek głośno gwiżdże z żalem
I nagle białą pianą pokryły się fale,
Które plaży szturmują gładź opustoszałą.
W jednej chwili się chłodno i ponuro stało.
Morze, które szeptało, zaczyna wyć w szale;
Wdziera się hen w głąb plaży, wciąż dalej i dalej.
Gdzieś nad wodą błysnęło. Raz, dwa... Będzie lało.
Przerażeni letnicy z obłędem na twarzy
Tłoczą się w kawiarenkach, gdzie uciekli z plaży
Poganiani, jak bydło przez piorunów race.
Plaża opustoszała. A morze furioso
Wyjąc rozsiewa wkoło słony aerozol.
Tak lekko się oddycha. Pora iść na spacer.
.