Na wznak
Patrzę by pokazać zamydlonym oczom –
Wróbli dookoła myśli kłąb trzepocze,
Za murami słychać i potwarz i jatkę.
Na kanapie jestem i tutaj i teraz
W przetrawioną prawdę niezbyt jednak wierzę.
Pozwól minut, kotku, jeszcze pięć poleżeć.
Żyć należy godnie – byle nie umierać.
Chciałbym jak ten Jowisz móc rozniecać burze.
Znam się – twierdzę. Czytam książki i gazety,
Czyham na krzyk mędrca, łowię żal kobiety.
Zamiar – farsa ciasna; mysi chrobot w dziurze.
Marek Thomanek
16.05.2024
