akacjowy freestyle
dmuchnięte wicherkiem daleko od siebie
kręcąc się szaleńczo rysują spirale
nie patrzą na siebie, nie widzą się wcale
jak para tancerzy na wielkim parkiecie
tańczących w amoku... ale nie w duecie...
z kolejnym podmuchem swingiem zeszły niżej
zmieniając kierunek poznały się bliżej
listkami musnęły się tak jedwabiście
i poczuły magię karmelowe liście
eliptyczne kształty splotły się jak w salsie
i zawirowały w niebotycznym transie
w pląsach nieprzytomnych sklejone do siebie
lekko... bezszelestnie opadły na ziemię
by w godzinie złotej poczuć dreszcz cielesny
boski show akacji jak taniec współczesny
