(Nie)Znajomy
Dnia powszedniego
Ale jednak nie tak zwykłego
Bo pojawia się On
Którego znam i znałam
W pewnym momencie ciut pokochałam
I znów zapomniałam
Jak jest mi Bliski.
Jestem znów w pracy
Dnia następnego
I już nie ma Jego
Pięknych oczu
Jego żądnego wzroku
I ciepłych dla mych uszu słów.
Jest pustka i nic więcej
I dotyku już nie ma
choć pamiętam temperaturę w żyłach
Jak mniemam
Wysoką, aż słupki na miarce rosną
I trącą wrażliwość mego serca
I karcą mnie za uległość urokowi Jego.
Skonam…z miłości do Niego
Wróć Mój Miły,
Wróć do mnie jeszcze kiedyś
