Potencjał czynnościowy
— falowanie ciśnienia krwi w aorcie,
rozciąga się na tętnice, arteriole, kapilary,
niosąc tlen związany z hemem hemoglobiny,
każde żelazne jądro przyciąga atomy tlenu,
każde uderzenie to fala przepływu
przenosząca energię mechaniczno-chemiczną.
Krew płynie jak rzeka w mikrokanalikach ciała,
gradienty sodu i potasu w błonach neuronów generują potencjał czynnościowy,
prąd jonowy przesuwa się wzdłuż włókien nerwowych,
impuls miga w synapsach,
przekazując życie każdej komórce, która go odczyta.
W moich mitochondriach glukoza ulega glikolizie,
powstaje kwas pirogronowy, który wchodzi w cykl kwasu cytrynowego,
elektrony przepływają przez łańcuch transportu energii,
tworząc gradient protonów, który napędza enzym syntazę ATP,
ładując komórkową baterię życia.
Energia pulsuje w sieci cytoplazmy
i pyta: czy to tylko reakcja chemiczna,
czy świadomość kryje się w ciele?
Lipidy fosfolipidowe tworzą błony,
tworzą środowisko dla receptorów, przechowują informacje molekularne,
enzymy polimerazy DNA zapisują sekwencje genów jak kronikarze,
białka strukturalne i motoryczne rzeźbią formę,
utrwalają gesty, które kiedyś były twoje.
W każdej kropli krwi wiążę się z nocą,
którą noszę od początku.
Podczas wdechu hemoglobina uwalnia tlen w tkankach,
przyjmując dwutlenek węgla w płucach,
każdy cykl molekularny — szybciej, głębiej, lżej,
jakby atomy w moich czerwonych krwinkach pamiętały rytm twojego odejścia.
A kiedy serce przestaje bić,
gradienty jonowe zanikają, impulsy gasną,
ale w hemoglobinie pozostaje echo:
w każdej cząsteczce wody,
w każdym anionie chlorkowym,
które jeszcze przez chwilę przechowuje energię świadomości,
w elektronach, które nigdy nie opuściły cyklu oddechowego,
w mikrocząsteczkach metabolitów — ślad po tobie, krótszy niż myśl.
Pamięć jest reakcją chemiczną,
świadomość — katalizatorem,
a ciało — laboratorium, w którym wszystko krąży?
