I znowu nieprzespana noc
Zakończyłem dzień sukcesem,
Jednak noc kły we mnie wbija.
Lek przegrywa znów z kretesem.
Przeznaczenie nie omija.
Wizje ciągle wyświetlane.
Pióro w prawie martwej dłoni
Słowa znów nie zapisane.
Myśli ze łba nie wygoni.
Głębi ciszy nie zatrzyma
Dociśnięty stoper w uchu.
Bitwa myśli się rozgrywa
w całej głowie, sercu, brzuchu.
Falowanie i spadanie,
Raz jest zimno, raz gorąco.
Może kiedy rano wstanę,
Znów żyć będę na bieżąco.
Lecz do rana kilometry,
Do przebycia lata całe.
Myśli kłębią się jak sępy
Nad nie martwym jeszcze ciałem.
Noc minęła, a ja wstałem.
Widać, znowu się udało
I ten wierszyk napisałem,
Równie lekki jak me ciało.
25-04-2022