odpoczynek
czuły dźwięk saksofonu i trąbki rzewne łkanie
resztę świata dyskretnie w cień odpychają
to jest mój czas na relaks na odpoczywanie
zapadam się w sobie wolno zapadam łagodnie
tam gdzie żadna natrętna myśl już nie dociera
od siebie odpoczywam od siebie mam wolne
sił do zmagania się z powszedniością nabieram
ale zanim ta chwila minie w jednym okamgnieniu
zanim zanurzę się znowu w realnym istnieniu
marzę że kiedy odpocznę to odnajdę wreszcie
sens w otaczającym mnie wokół bezsensie
i w ciszy schowanej na samym dnie duszy
tę jedną i najważniejszą z prawd prawdę usłyszę
że trzeba tylko jednego gdy martwię się o wiele
a wystarczy że jestem a wystarczy że Jesteś