Plusy i minusy
Mam sąsiada co maluje
I w plusach się rozkochuje.
Dzieci znoszą trójki z plusem,
Listonosz pięćsetki z plusem.
Ojciec dzieci napiętnuje,
Listonosza adoruje.
Zwie go swoim przyjacielem,
Gotówki doręczycielem,
Bo co miesiąc mu przynosi,
W pięćsetkach obfity grosik.
Będą ćwiartki parę razy
I pół litra, też się zdarzy.
Ćwiartka z plusem, dobra próbka,
Po to przecież jest gotówka.
Mnóstwo plusów, to rzecz miła,
W obietnicach jest ich siła.
Władza się nimi odżywia,
Zwolenników jej przybywa.
Sąsiad żwawo pieniądz traci,
Plus go wcale nie bogaci.
Więc o stratach się zadumał,
Wyliczył i problem skumał.
W wydatkach są też minusy,
Od tego się portfel suszy.
Nie są wcale ujawniane,
Ale w kosztach odczuwane.
Chleb z minusem, czynsz z minusem,
W samach też większość z minusem.
Artykuły spożywane
W minusach są zanurzane.
Więc zrozumiał że te plusy,
Sycone są przez minusy.