Smutny dzień
Czemu dzisiaj jestem smutny?
Czemu ptaki nie śpiewają?
Czemu ludzie, których mijam
Do mnie się nie uśmiechają?
Ktoś brząka na fortepianie,
Ktoś na pieska pokrzykuje,
Ktoś zawiesza mokre pranie,
A ja dzisiaj źle się czuję.
Słońce jak codziennie świeci,
Media złe wieści podają,
Ktoś wysypał stertę śmieci,
Złe wieści się prześcigają.
Jakiś bank dziś ograbili,
Na bezbronnych napadają,
Dwa zakłady podpalili,
Czystość świata za nic mają.
W jeziorze dwóch utonęło,
Jeszcze ich nie wyłowili,
W bloku trzech żywcem spłonęło,
Z niskiego zasiłku żyli.
Młokos z nosem w swym smartfonie
Przed latarnią się wywalił,
Całe szczęście nic nie złamał,
Lecz nauki nie utrwalił.
Dwie staruszki przed Biedronką
Na drożyznę narzekają,
Że wspierają dyrektora,
W chwaleniu się prześcigają.
Politycy znów się kłócą,
Stare błędy wywlekają,
Grożą, że do władzy wrócą,
Nowi winnych rozliczają.
Prezydent się popisuje,
Zżyty z partią w każdym calu,
Polską władzę ignoruje,
Stał się hamulcowym kraju.
Tyle smutnych wieści płynie,
Jak ta rzeka truta solą.
Czy brud świata z ludzi spłynie,
Czy te sprawy nas nie bolą?
Przez nas świat ukształtowany,
Opętany samowolą,
W ludzkiej mocy pozostaje,
Aby skończyć z tą swawolą.