X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Stradivariusy i muzyk/Ant/oni – esteci

Wiersz Miesiąca 0
satyra
2025-05-19 06:28
Stradivariusy i muzyk/Ant/oni – esteci


Pan Antoni, skrzypce Stradivarius w ręku, wyglądał jak skrzyżowanie świętego z żebrakiem. Święty – ze względu na aurę skupienia, z jaką wpatrywał się w instrument, żebrak – ze względu na wytarty frak i buty, które widziały lepsze czasy (a raczej, lepsze dekady). Jego Stradivarius, ‘Amati’, jak sam go nazywał (choć eksperci podejrzewali, że to raczej ‘Amati-podobny’, wykonany przez jakiegoś ucznia w pośpiechu i z taniego drewna), był jego całym światem. A raczej, jego jedynym źródłem dochodu, jeśli nie liczyć okazjonalnych datków od współczujących przechodniów, którzy mylnie brali go za bezdomnego wirtuoza.

Antoni marzył o wielkiej karierze. Wyobrażał sobie siebie na scenie, owacyjnie witanego przez tłumy, a potem, w garderobie, otoczonego podziwiającymi krytykami, którzy pisaliby o jego ‘niezrównanym mistrzostwie’ i ‘boskiej technice’. Rzeczywistość jednak była nieco inna. Jego koncerty odbywały się głównie na placu przed kościołem, a publiczność składała się z kilku staruszek karmiących gołębie i bezdomnego psa o imieniu Beethoven (ironia losu, jak sam mawiał).

Pewnego dnia, do Antoni’ego podszedł elegancko ubrany mężczyzna z wąsikiem, który wyglądał jak wyjęty z filmu o szpiegach. ‘Pan Antoni?’ – zapytał. ‘Jestem przedstawicielem prestiżowego domu aukcyjnego. Słyszeliśmy o pana… niezwykłym talencie’.

Antoni’ego serce zabiło jak oszalałe. Czyżby wreszcie nadeszła jego chwila?

‘Chcemy kupić pana skrzypce’ – kontynuował mężczyzna. ‘Za bardzo atrakcyjną cenę’.

Antoni, oczarowany wizją bogactwa, prawie się rozpłakał ze szczęścia. ‘Ale… ale ja gram na nich!’ – wyjąkał.

‘Rozumiemy’ – odparł mężczyzna z uśmiechem. ‘Ale… wie pan, niektóre instrumenty lepiej brzmią w muzeum’. I dodał, pochylając się na ucho: ‘A my mamy bardzo dobre muzeum’.

Antoni, po krótkiej chwili namysłu, zgodził się. W końcu, co to za kariera, jeśli nie ma się na czym grać? A w muzeum, pomyślał, jego Stradivarius będzie miał przynajmniej godne miejsce, otoczony szacunkiem, którego nigdy nie zaznał w życiu. Po sprzedaży ‘Amati’ Antoni kupił sobie nowy, tani instrument. Grał na nim... równie źle, jak na starym, ale przynajmniej mógł to robić w spokoju, bez obawy, że ktoś mu go zabierze. A w muzeum, na honorowym miejscu, stał jego Stradivarius – cichy świadek marzeń, które nigdy się nie spełniły. I, co najważniejsze, cenny eksponat, który przyciągał tłumy turystów, którzy płacili za bilet, by podziwiać instrument, na którym grał… nikt.


~ Pióro Amora ~
© V.VII.MMVI




© 2025 Pióro Amora | Wszelkie Prawa Zastrzeżone
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
5 razy
Treść

6
3
5
2
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
1
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Larisa
Larisa
2025-05-21
Najlepsze skrzypce świata, nie zrobią z nikogo wirtuoza.
Bardzo interesująca opowieść/przypowieść o braku talentu, marzeniach i wartości, często muzealnej instrumentów...
Sprawdziłam, przy okazji lektury Twojej epiki, ile istnieje na świecie skrzypiec, autorstwa Nicolo Amatiego, uważa się, że z 38, przetrwało 14. Natomiast, Antonio Stradivari wyprodukował 960, a przetrwało, od 450 do 512.
Serdecznie pozdrawiam


Pióro Amora
2025-05-22
Lariso, dziękuję za komentarz.
Miłego reszty dnia :)

Waldi1
Waldi1
2025-05-19
podobno można grać nawet na nerwach ... pozdrawiam serdecznie ...


Pióro Amora
2025-05-20
Tak, tak... są tacy wirtuozi.
Miłego dnia.

JaSnA7
JaSnA7
2025-05-19
Skrzypce Stradivariusa to najwspanialszy cud świata...
Melomanka to stwierdza:)
Wiersz jak zawsze świetny...
Pozdrawiam:)⭐️


Pióro Amora
2025-05-20
Biedne takie skrzypce w dłoniach samouka, któremu słoń nadepnął na ucho.
Pozdrawiam.

Monia
Monia
2025-05-19
Może kariera muzyka nie jest mu pisana, choć zawsze w życiu mogą zdarzyć się zaskakujące zwroty których człowiek by się nie spodziewał także tak pozdrawiam serdecznie 😉👍


Pióro Amora
2025-05-20
Uważam, że ktoś kto posiadał talent muzyczny na poziomie przeciętnego kota drapiącego szafę, nie powinien dotykać instrumentu.
Dzięki Monia!
Udanego dnia. :)

sturecki
sturecki
2025-05-19
Wychodzi na to, że Antoni to święty od nieudanych koncertów i patron skrzypiec niebrzmiących.
W tej historii marzenia grają pizzicato: niby są, ale jakoś cicho, nie do końca wybrzmiewają.
6/5


Pióro Amora
2025-05-20
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Miłego dnia.


Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności