mantra Gajatri
powtarzała babka do znudzenia
okładając kości policzkowe
liściem białej kapusty
zaciśnij zęby ten przedostatni raz
chłopu się należy
schodź mu z oczu ale nie z kolan
to go uspokaja i wtedy są jakby święta
niczym ukłon w stronę dzieci
niech widzą że tata czasem
ma lepszy dzień a dłoń która
wyrywa włosy i kruszy trzonowce
w potrzebie potrafi przemówić
jak osioł we wigilię
ciągnie się rok za rokiem
raz na wozie częściej pod
zgodnie z tradycją
i przepowiednią
miłość musi boleć
coraz ciszej obijało się w jej
roztrzaskanej głowie
syn krzyczał wniebogłosy
nienawidzę cię słyszysz
nienawidzę
przecież mówiłaś
że od niego odejdziesz
a teraz
już za późno
miłość musi boleć