Zielone Światło - Twórcza Klątwa
Uzależnienie, ta dwulicowa bestia, która kusi obietnicą ucieczki i kreatywności, jednocześnie niszcząc wszystko na swojej drodze. Jest jak iluzoryczne zielone światełko w mroku, prowadzące do chwilowej euforii, ale jednocześnie drogą bez powrotu, brukowaną cierpieniem i rozpaczą. Walka z nim to nie tylko fizyczna i psychiczna batalia, ale również bolesne zmaganie się z pokusą powrotu do zniewalającej i destrukcyjnej mocy.
Na pierwszy rzut oka, stan ten może wydawać się źródłem inspiracji. Wielu artystów, pisarzy, muzyków... czerpało i czerpie z niego siłę napędową swojej twórczości. To zielone światełko wywołane przez substancje... może otwierać nowe perspektywy, uwalniać kreatywność i prowadzić do powstania dzieł o niezwykłej sile ekspresji. To błysk geniuszu, który wydaje się usprawiedliwiać koszty. Jednak ta iluzja jest krótkotrwała i okrutnie zwodnicza.
Prawda jest taka, że uzależnienie jest pasożytem, który żeruje na duszy i ciele. Początkowa euforia szybko ustępuje miejsca pustce, lękowi i desperacji. Twórcza energia, początkowo napędzana przez substancję lub zachowanie, stopniowo zanika, zastąpiona zostaje przez paraliżujący strach przed brakiem "napędu". Cykl uzależnienia staje się pułapką, z której wydostanie się wymaga ogromnego wysiłku i determinacji.
Walka z tym stanem to bolesny proces, wymagający nie tylko siły woli, ale również wsparcia bliskich i profesjonalnej pomocy. To konfrontacja z demonami przeszłości, zranieniami i brakami, które doprowadziły do sięgnięcia po destrukcyjną ucieczkę. To też proces żmudny, pełen wzlotów i upadków, nawrotów i chwil zwątpienia. Pokusa powrotu jest ogromna, kusząca obietnicą chwilowego zapomnienia i ukojenia. To głos wewnętrznego demona, szepczący o łatwej drodze, o zielonym świetle, które prowadzi z powrotem do zniewolenia.
Jednakże, po drugiej stronie walki czeka nadzieja. Wyzwolenie z uzależnienia to nie tylko powrót do zdrowia fizycznego i psychicznego, ale również odrodzenie, szansa na budowanie życia opartego na autentyczności i zdrowych relacjach. To odkrycie prawdziwej kreatywności, nie tej napędzanej przez destrukcję, ale przez wewnętrzny spokój i siłę. Ułudne zielone światło uzależnienia może być zastąpione przez jasne światło nadziei, prowadzące do życia wolnego od demona. To droga długa i trudna, ale warta każdego wysiłku. Bo prawdziwa twórczość rodzi się nie z ciemności, ale z jasności i wewnętrznego spokoju.
Podsumowując, uzależnienie, choć może początkowo wydawać się źródłem inspiracji i kreatywności („zielone światło”), jest w rzeczywistości destrukcyjną siłą, która niszczy życie jednostki. Walka z nim jest trudna i wymaga ogromnego wysiłku, a pokusy powrotu są silne. Jednakże, wyzwolenie otwiera drogę do prawdziwej, trwałej kreatywności i życia, wolnego od zniewolenia.
~ Pióro Amora ~
© X.II.MMXXII
......
Sonety w stylu i formie Williama Szekspira.
Biały Mefisto /Sonet ~ № 163
Czas nastał coby diabelski zerwać pakt
Co żem przed laty z Mefistem podpisał
Umowa święta nawet z diabłem to fakt
Ale podstępem w złym dniu mnie opętał
Omamił mocą co ciału dodaje
Siły by dusza i nocą nie spała
Aby tworzyła a gdy dzień nastaje
Radosny uśmiech na twarzy wciąż miała
W diabelskich siłach już nie chcę żyć mocy
Jestem zmęczony tym ciągłym galopem
Chcę w końcu zaznać choć raz dobrej nocy
Więc teraz zrywam pakt z białym mefirem*
A gdybym kiedyś chciał popuścić wodze
Ten wiersz przeczytam... sobie ku przestrodze
~ Pióro Amora ~
© XIX.II.MMXXII
*mefir – niszczyciel
Monolog białego Mefista /Sonet ~ № 164
Z potężną walczysz mości panie mocą
Co przetrwać daje choć mefir* się zowie
Teraz się bronisz lecz cóż rzekniesz nocą
Gdy sił będzie brak i pustka w twej głowie
A tworzyć pragniesz ciągle być na szczycie
Oczarowywać efektem dzieł cudnych
Dniem nocą kroczysz wciąż ze mną przez życie
Więc wiesz żem zbawcą dla twoich chwil trudnych
A gdy odpuszczam... no wiesz tak dla psoty
Twój pędzel pióro daremnie się trudzi
Więc skreśl mnie i walcz o swej duszy cnoty
Lecz czy podołasz... i żar w sobie wzbudzisz
Ja ci pomogę uchronię od zguby
Przetrwasz na wieki oraz twój kunszt luby
~ Pióro Amora ~
© XX.II.MMXXII
Mowa do czarta /Sonet ~ № 165
Jużem powiedział że nie chcę twej troski
A ty znów kusisz jak pies skamląc u drzwi
Na powrót chcesz wejść wkradając się w łaski
Wciąż karmić złudą... by za plecami drwić
Tyś w tej grze krupier i rozdajesz karty
A ja tylko gracz co duszę zastawia
Lecz żem zrozumiał że to nie są żarty
Za słabość płacę ty karty ustawiasz
Rzekłeś że z mocą ja walczę potężną
To fakt i wiedz żem jest świadom wyboru
Bo dar jest we mnie a twe siły więdną
Gdy noc jest nocą... dzień pełen koloru
Kier pokera mam dzisiaj w swoich kartach
Więc bierz trzy szóstki i czmychaj do czarta
~ Pióro Amora ~
© XXI.II.MMXXII