Jackson Pollock „Wilczyca”
są czyste i piękne,
lecz nie idą do nieba,
tylko przybierają postać
tajemnych znaków
i łagodnie opadają na płótno
razem z tęsknotą artysty
za swobodnym ruchem
ciała, ducha i myśli.
Dusze wilczyc
czasem pojawiają się
pomiędzy puszką farby
a czystym obrazem
leżącym na podłodze,
więc oczywistym jest,
że ich losy są z zasady
trudne do wyśledzenia,
chyba że o zmierzchu,
po butelce bourbona.
Dusze wilczyc
często nawiedzają malarzy,
zwłaszcza abstrakcjonistów,
przeważnie przed świtem,
w porze nieżywych kolorów,
gdy świat dopiero szykuje się
do codziennego obrzędu
zarzynania sztuki
spontanicznej.