Pomożecie ?
I myśli jak kurek zakręca, coś
Wije się w głowie jak wij jakiś
Lub napełniona wodą Drwęca.
Tak bym się chwycił czegoś, no
Sam nie wiem choćby i wiersza.
Ale do łba nie chce zastukać ani
Pomysł, ani i myśl najświeższa.
Jednym słowem jakby czort jakiś
W szarej masie zabił mi ćwieka.
Względnie zasypał źródełko
Lub wetknął na koniec rury fleka.
Już byłem na dworze posłuchać
Jak śnieg pod butami chrzęści,
Ale nic nie pomogło - pomóżcie,
Bo się rozłożę na proste części,
Bo wezmę i zwinę się w struclę
I leżał będę na boku jak struty.
Niech się ktoś proszę zlituje i
Niech pomysł rzuci na druty !