Satyriada grzybowa
Tyle w pieśniach litewskich sławione l i s i c e,
Co są godłem panieństwa, bo czerw ich nie zjada,
I dziwna; żaden owad na nich nie usiada.
Panienki za wysmukłym gonią b o r o w i k i e m,
Którego pieśń nazywa grzybów pułkownikiem.
Wszyscy dybią na r y d z a; ten wzrostem skromniejszy
I mniej sławny w piosenkach, za to najsmaczniejszy,
Czy świeży, czy solony, czy jesiennej pory,
Czy zimą. Ale Wojski zbierał m u c h o m o r y.
~"Umizgi" z "Pana Tadeusza"
są obiektem jego podbojów miłosnych.
Strasznie upierdliwy i obleśny.
Ślini się na widok każdej spódniczki.
Od swojej ślubnej ciągle słyszy… Ty stary grzybie.
Szmaciak pospolity elegancik w garniturze.
Wzrok przyczajony i bystry.
Wyszukuje swoje ofiary zza biurka w urzędzie,
tam też grzebie w papierach.
Biega z aktówką po okolicy i węszy.
Taki szmaciak już niejednemu zatruł życie.
Kania modra to grzyb jadalny, ale bardzo drogi.
Nie zawiera znajomości z kurką domową
ani gąską zieloną.
Lubi towarzystwo czarnego kawioru.
Kokietka krążąca po hotelach pięciogwiazdkowych.
Kozak czerwony przystojniaczek ze wschodu.
Artysta śpiewa pięknie dumkę i gra na harmoszce.
Sokolim okiem przejrzy każdy step wzdłuż i wszerz.
Opowiada pięknie bajeczki… „Nu, pogodi!”
Maślak lepki to lowelas
i wszystko przyczepia mu się do rąk.
Stały bywalec kasyna
lubi alkohol, kobiety, karty i dym.
Często starsze panie przyciąga na śluz.
Jest grzybem śliskim z gilami u korzeni.
Borowik szatański krwisty i jurny.
Stoi i nikogo się nie boi.
Rozbiegane oczka zza okularów i kominiarek
wypatrują punkt zapalny.
Jako bodyguard ochrania
i rozkochuje celebrytki z pieniędzy.
W rozkroku potrafi zaskoczyć nawet w ciemności.
Rydz obwisły, grzyb słynący z elokwencji,
dużo wie, ale mało robi.
Jego dewiza to: Odebrałeś siły, to odbierz też chęci.
Opowiada ciekawostki intymne
z pogranicza science-fiction; goło i wesoło.
Zasłonak brodaty cichociemny osobnik
we fioletowym kapeluszu.
Przesiaduje u Sowy podgląda,
podsłuchuje, nagrywa.
Szuka haków i pozostawia po sobie
nieprzyjemny klimacik.
Podniecają go ośmiorniczki.
Grzyb workowy wszystko,
co tylko może chowa do sakwy.
Jest to emeryta;
długie wory, krótka pyta.
Jednak czasem trafi mu się
mocna opieńka nadgarstkowa,
która uczyni cuda z jego emeryturą.
Wówczas pozostaje w butach i z pustym workiem.
Huba zjadliwa jak czyrak na dupie,
gdy się przyczepie to na wieki.
Lubi podłoża o mocnych korzeniach.
Wtedy żyje i tyje,
wszystko wyssie z naiwnych dupków.
A kiedy brak już owoców…
Bez jaj odpada i szuka nowych obiektów.
Kropidlak kapiący znany pośród duchownych.
Tu kropnie, tam kropnie i w spodniach luźniej się robi.
Odpuszcza, spuszcza grzechy nieczystości,
podlewa i orze jak może.
A wszystko w imię miłości.
Więc strzeżcie się dziewki hoże,
bo nieznane są wyroki Boże!
Kurka domowa to grzyb pospolity,
wszystko ukrywa pod zapaską.
Czasem listonoszowi coś spod niej wygrzebie.
Kurki z wolnego wybiegu jaja znoszą,
lecz nie do śmiechu.
Lubią tylko zdrowe okazy.
Nie cierpią zbuków.
Gąska z błonką zieloną
to grzybek z klasy wiotkich pań…
Cienka w pasie wygina sie.
Nic nie wie, ale robi słodkie miny do swojej gry,
więc wielu nabiera się na jej sztuczki.
Nadzieja to jej atut dla zbłąkanych.
Niejednego ogołociła z marzeń.
Grzyb budowlany upierdliwy do granic.
Spartaczyli tak, jak chcieli
i zrobili grzyba
i wypie…lić się już go nie da.
Taki to z niego grzyb.
Śmierdzący i kaszlący,
ale jeszcze potrafi zatruć powietrze.
Grzybki w occie to doskonała zagrycha.
Podaj kielicha! Zakrzyknie Krycha do Zbycha.
Razem za(Jara)my. Spijmy ten miód,
a potem niech zalewa zalewa
i ugasi ten "lód"
Grzyb atomowy to najpotężniejszy grzyb,
który zrówna i morza i góry.
Wytryśnie i błyśnie. Koniec…
Do zobaczenia na łonie natury.