stary kredens i skrzypiąca podłoga
lubię kiedy twoje dłonie
tańczą w dzieży zakręcając
ciasto na drożdżowe rogaliki
potem wkładasz w nie
różane zaklęcia
lubię podglądać kiedy parzysz herbatę
w imbryku w kolorowe kolibry
zaszeptanym aromatem złotego naparu
przenosisz mnie do tamtej wiosny
lubię brzęk otwieranej puszki
z jesiennymi zapachami
i zimowe poranki kiedy
wplatasz w zbożową
szczyptę korzennej magii
lubię kiedy skrzypisz w drzwiach
mojego domu...